STRANGELOVE

 

 

   ON I ONA znają się tyle lat , tak bliscy sobie jak nikt na świecie. STRANGELOVE? A może obydwoje wiedzą o tym lecz każde z osobna? Obawa strach przed nieznanym? Wspólne chwile w podróży, w przyszłość jego i jej życia . Dyskusja. Każde z nich jest niezależną jednostką . Czy to przez pracę , zaangażowanie w nią , nie mogą spojrzeć na siebie inaczej . Czy nie będą żałować ? A może to by mogło wszystko tylko zepsuć.

 Cześć Kasiu! Cześć Andrzeju! Wspólne milczenie przy filiżance herbaty . STRANGELOVE? A może tylko złudzenie. Nie warto . Może kiedyś ,kiedy ich światy runą ,kiedy zawalą się mury ... Kochani! Spójrzcie na siebie! Cały czas was widzę przed oczami widziałem was na wspólnym spacerze nad jeziorem. Przecież to widać! Biła od nich aureola przepełniona radością i sympatią? STRANGELOVE? Nie to coś innego nie opisane dotąd przez nikogo. Nowy rodzaj więzi-uczucia między nimi .Cha! Niemożliwe prawda? Nikt dotąd nie doświadczył , i nie doświadczy tego czym zostali obdarzeni przez życie. Ale czy oni sami dostrzegą to coś? WYBRAŃCY? Nie to za wiele powiedziane. Wspólny spacer przy blasku łuny wielkiego miasta . Wielka podróż. Cel nieznany . Autostrada . Auto wiezie ich sztywno sunąc po koleinach . Wzgórza doliny tak jak w życiu . Uciekają od problemów. Krajobrazy. Lasy i jeziora . Wspólna rozmowa. Beztroska i ta wspaniała radość wypełniająca wnętrze Volvo 740. Kolejny zakręt. Zima jest piękna . Zima 2001. Mróz i śnieg zalegający na poboczach. Myślę, że gdyby ogrzewanie przestało by działać to niesamowite ciepło bijące od nich wypełniło by wnętrze.

    Gdy wypadli z drogi lecąc ponad szczytami świerków całe życie przewinęło się przed ich oczami. Gdy nie mogli wydostać się z płonącego wraku spojrzeli na siebie . STRANGELOVE?! W chwilę później nastąpiła eksplozja. To co ich łączyło zabrali ze sobą . Nikt nie dowie się co to było.

                                                                                              sobota, 12 sierpnia 2000