Kaszlak 126p

***********************************************************************************

Tak tak! To stronka poświęcona temu niesamowitemu dziełu Polsko - włoskiej motoryzacji. Sam bylem posiadaczem 19 letniego maluszka, którym wierzcie lub nie przejechalem 200.000 km.Niestety w listopadzie 2004 korozja zwyciezyla i musialem autko zezlomowac. Nie mniej jednak nadal jezdze Fiatem ( ale niestety juz nie 126p:-( W tym dziale będę podawał rady jak sobie radzić z owym cudeńkiem, aby uprzyjemnić sobie trochę jazdę.

·         Oto kilka potrzebnych liczb dotyczących „Malucha” :

 Ciśnienie powietrza w kołach: Przód 1,4  tył 2,0. kG    Przerwa w przerywaczu 0,47 – 0,53 mm  Świece zapłonowe 0dstęp pomiędzy elektrodami 0,6 – 0,7 mm  ,

·         Układ hamulcowy ma przed Tobą jakieś tajemnice? Kliknij TUTAJ! Uwaga przyszli technicy samochodowi! Na podstawie tego materiału można napisać pracę dyplomową !!!

·         Zapłon. Aby nasz kaszlaczek odpalał za pierwszym razem i miał troszkę lepsze przyspieszenie polecam ustawiać zapłon nie na fabryczne 10 stopni, lecz na 11-12 stopni. Jeśli nie wiesz jak to zrobić zajrzyj tutaj . Dzięki temu zabiegowi , silnik będzie szybciej wchodził na obroty, uzyskasz lepsze przyspieszenie.

·         Porada dla długonogich kierowców. Jak wiadomo kaszlaczek jest mały i ciasny. Polecam zbić ogranicznik przy prowadnicach który uniemożliwia cofnięcie fotela dalej, i teraz można zrobić dwie rzeczy. Albo dospawać płaskownik do istniejącego z wcięciami na zapadke fotela, lub w ograniczniku wypiłować szczelinę ( ja tak zrobiłem ) na bolec zapadki. Po tej operacji wreszcie mogłem zasiąść w kaszlaku z wyprostowanymi rękoma, i poczuć się przez chwilę jak w prawdziwym samochodzie. Niestety wadą tego rozwiązania jest brak miejsca dla pasażera z tyłu. Ale ja traktuję tylne fotele jak bagażnik, bo to co jest z przodu ( pseudobagażnik ) zapełniony mam częściami zamiennymi.

·         Aby polepszyć parametry pracy silnika, proponuję wymontować tłumik szmerów ssania ( to coś co znajduje się pomiędzy filtrem powietrza a gaźnikiem) . W miejsce tłumika należy założyć zwykłą rurę , która kiedyś była montowana w maluchach. Najprościej zdobyć ją robiąc sobie wycieczkę na szrot samochodowy.

·         Problem wentylacji w starszych modelach, ze starym okrągłym licznikiem. W czasie opadów deszczu szyby boczne parują, a uchylanie trójkąta powoduje, że woda wpada nam wprost do środka samochodu. Ja wpadłem na pomysł i na desce rozdzielczej po bokach wywierciłem otwory na okrągłe kratki wentylacyjne , które stosowane są ( lub były) w dużych Fiatach i Poldkach. Podczas jazdy świeże powietrze z bagażnika wystarczy nakierować na boczne szyby i problem powinien zniknać.

·         Słabe światła? Zamontuj żarówki halogenowe, a nawet jeśli nie masz reflektorów H4, możesz zdobyć zwykłe żarówki ( to chyba typ H1, ale nie jestem pewien ) Tylko pamiętaj!!!! Jeśli nie masz zamontowanych przekaźników świateł, nie rób tego, bo po paru godzinach jazdy spalisz przełącznik świateł pod kierownicą ( wydatek ponad 50 Zł ) . Przekaźniki można kupić juz za parę złotych i w prosty sposób je zamontować. Dla ludzi nie znających się na elektryce polecam niedrogie zestawy przekaźników do samodzielnego montażu w skrzynke bezpieczników. Zapytajcie w sklepie motoryzacyjnym. Oczywiście nawet halogenowe żarówki ci nie pomogą jeśli masz zardzewiałe reflektory. Te warto wymienić na nowe. Nie są wcale drogie! około 30 zł sztuka.A jeszcze jedno. Jeśli posiadasz prądnicę pamiętaj że żarówki halogenowe pobieraja trochę więcej prądu od zwykłych . W związku z tym , staraj się nie jeździć z włączonymi światłąmi na tzw "luzie" . Tylko hamuj silnikiem, aby prądnica jak najdłużej podawała prąd do instalacji. Nie muszę chyba pisać, ze prądnica w przeciwieństwie do alternatora nie wytwarza prądu na jałowych obrotach.

·         Ciąg dalszy świateł, tym razem światła do jazdy dziennej. Dzięki nim odciążysz akumulator, prądnicę, alternator, oraz reflektory. Zgodnie z kodeksem drogowym, można używać ich zamiennie ze światłami mijania od świtu do zmierzchu, oczywiście w warunkach normalnej przejrzystości powietrza. Należy przypomnieć ( znam temat z własnych obserwacji ), że nawet przy małej mżawce czy mgiełce należy zmienić światła dzienne na mijania lub przeciwmgłowe przednie. Ale wracając do zalet. Pobierają one połowę mniej prądu od świateł mijania. Zazwyczaj są standardowo wyposażone w żarówki 21 wat ( mijania 45 i więcej! ). Światła takie można zamontować na zderzaku, ale należy pamiętać aby nie zasłaniały one świateł mijania i kierunków! ja plecam wmontowanie ich w zderzak . Należy wyciąć otwory na lampy w zderzaku przednim na wysokości świateł i kierunków ( niestety metoda ta nie ma zastosowania w zderzakach metalowych i plastikach starszego typu, bez tzw. fabrycznego spojlera ).Po drugie kodeks drogowy wymaga aby mogły się one właczać tylko przy zapalonych światłach pozycyjnych tylnych . Przy włączonych światłach mijania, lub drogowych nie mogą się zapalać. W związku z tym musimy zainstalować przekaźnik typ 561 np. (elmot ). Czasami można spotkać zestawy do montażu z przekaźnikiem. Oto warunki prawidłowego montażu:

1.      światła muszą być zamontowane z przodu samochodu symetrycznie do jego osi podłużnej

2.      odległość zewnętrznej krawędzi światła od bocznego obrysu pojazdu powinna być nie większa niż 400 mm

3.      odległość między wewnętrznymi krawędziami świateł powinna być nie mniejsza niż 600 mm z wyjątkiem: jeżeli szerokość pojazdu jest mniejsza od 1300 mm dopuszcza się odległość min. 400 mm - maluszki z dużymi plastikowymi zderzakami spełniają te warunki (- innych nie mierzyłem :)

4.      odległość dolnej krawędzi świateł od powierzchni jezdni powinna być min. 250 mm

5.      odległość górnej krawędzi świateł od powierzchni jezdni powinna być max. 1200 mm

teraz coś o podłaczeniu do instalacji:

1.      światła jazdy dziennej muszą byc tak podłączone, aby ich użycie mogło nastąpić tylko przy włączonych światłach pozycyjnych

2.      włączenie świateł mijania lub drogowych powinno spowodować automatyczne wyłączenie świateł jazdy dziennej, z wyjątkiem włączenia świateł drogowych w celach sygnalizacyjnej ( sygnał świetlny )

3.      kontrolny sygnał świetlny włączenia świateł jazdy dziennej jest niekonieczny

4.      instalację elektryczną prowadzić przewodem o przekroju min. 1 mm

A oto schemacik

1. bezpiecznik; 2.włącznik świateł; 3 przekaźnik; 4. światła jazdy dziennej; 5. kontrolka ( nieobowiazkowa )

·         Zabezpieczenia przeciwkradzieżowe, to ważna sprawa w dzisiejszych czasach. Kiedyś stosowano dość "ciekawe" zabezpieczenia w stylu : wymontowanie akumulatora z samochodu, czy wyjmowanie przewodów wysokiego napiecia, lub bezpieczników. Moim zdaniem mniej kłopotliwym sposobem jest zamontowanie wyłączników prądowych . Polecam samemu znaleźć taką lokalizację aby pstryki nie rzucały się w oczy i aby potencjalny złodziej miał trochę problemu z ich odnalezieniem. A jak wiadomo czas to wróg złodzieja i po kilkunastu sekundach amator cudzego pojazdu może zrezygnować ze swych niecnych zamiarów. Dobrym sposobem jest odcięcie zapłonu. Należy znaleźć przewód który łączy cewkę zapłonową ze stacyjką . oczywiście dalsze postępowanie to przecięcie delikwenta i wyprowadzenie przewodów do pstryka. Pamiętać jednak należy aby dokładnie zaizolowac końcówki przewodów. Możemy również przeciąć ogólny obwód elektryczny , czyli przewód wychodzący z akumulatora do instalacji. To rozwiązanie jest niezwykle przydatne w przypadku pożaru pojazdu, pozwala błyskawicznie odłączyć elektrykę. Inne urządzenia typu laska na kierownicę , potrafią przeszkodzić złodziejowi, ale na krótko ( znam przypadki kiedy złodzieje przecinali koło kierownicy błyskawicznie demontując ją ).

·         Bardzo przydatny MAŁY SŁOWNIK POSIADACZA MALUCHA gorąco polecam!!!!

·         DODATKOWE CHŁODZENIE, czyli coś na zbliżające się upały :) Jak można było przeczytać w Małym słowniku posiadacza malucha niektórzy kierowcy w ciepłe dni uchylaja pokrywę komory silnikowej, w celu dodatkowego chłodzenia silnika. Silnik maluszka chłodzony jest powietrzem, co niestety przy ostrej jeździe w gorące dni zwłaszcza w ruchu miejskim może doprowadzić do jego przegrzania, co objawia się najczęściej szybkim wypaleniem uszczelek i wyciekami oleju. Jednocześnie chciałbym zaznaczyć, że we Włoszech o wiele cieplejszym kraju od Polski nikt nie uchyla tylnej klapy. Po za tym to autko zostało zaprojektowane przez włoskich konstruktorów z przeznaczeniem na właśnie włoskie drogi. Auto to zostało tak skonstruowane, że w czasie jazdy powietrze wpadajace przez boczne otwory dolotowe dodatkowo wydmuchiwane jest przez wiatrak który kieruje zimne powietrze na żeberka głowicy. Powietrze opływa również miskę olejową ( bo olej nie tylko smaruje ale również chłodzi silnik , dlatego im więcej oleju tym lepsze chłodzenie - tylko OSTROŻNIE z poziomem oleju, co za dużo to też nie zdrowo, ale o tym punkt niżej ) ważne jest zatem aby miska ta nie posiadała żadnych wgnieceń. Wracając do uchylania klapy. Robiono badania temperatury silnika w czasie jazdy z zamkniętą klapą, uchyloną, oraz całkowicie bez klapy. I oto wyniki . W czasie uchylenia klapy temperatura silnika spadała o niecały 1 stopień w skali Celsjusza. Natomiast bez klapy trochę powyżej 1 stopnia. Zaskakujące prawda? Ja chciałbym podać ciekawsze i skuteczniejsze sposoby usprawnienia chłodzenia silnika ( podpatrzone z rajdowych Kaszlaków ) Po pierwsze ( ale to tylko dla zapaleńców) polecam w okresie letnim zdjąć prawą obudowę silnika ( tę z termostatem ) wtedy gorące powietrze będzie wydmuchiwane bez przeszkód do komory silnika, ale ten sposób ma jedną wadę. Nie będzie działało ogrzewanie , a może się przydać bo klimat mamy zmienny... Drugi sposób to zamontowanie dodatkowego wentylatora np.: od Poloneza w pokrywę silnika oczywiście po prawej stronie tam gdzie jest wydmuchiwane gorące powietrze z silnika. Należy pamiętać aby tak podłączyc elektrykę lub tak zamontować wentylator aby gorące powietrze było wydmuchiwane na zewnątrz samochodu. Wentylator ten najbardziej przyda się nam w ruchu miejskim kiedy często samochód stoi i gorące powietrze unosi się tylko grawitacyjnie. Ja sam zamontowałem wentylator który zdobyłem za bezcen ze szrotu, i stwierdzam , że jest dość wydajny. Po wprowadzeniu auta po kilunastkilometrowej jeździe do garażu i włączeniu wentylatora po kilku minutach miałem cieplutko jak w domu.... to chyba o czymś świadczy. No ale poczekajmy do upałów, wtedy na pewno napiszę coś na ten temat. Polecam też zamontowanie miernika temperatury silnika ( a właściwie temperatury oleju ) które można jeszcze gdzieniegdzie kupić. Sensor zamieszczony jest zamiennie z bagnetem do pomiaru poziomu silnika a dalej elektrykę ciągniemy do wnętrza kabiny pasażerskiej. Tego chyba nie muszę dalej tłumaczyć...

·         W czasie kilkunastodniowych czerwcowych upałów wentylator chłodzący dodatkowo silnik ( napisałem o tym na dole strony poruszając temat chłodzenia silnika.) w jeździe miejskiej nie dopuszczał do przegrzewania się silnika. Tak więc śmiało polecam montaż takiego ciekawego urządzenia...

·         KRÓTKA INFORMACJA O POZIOMIE OLEJU... Poziom oleju w maluszku ( jak i w innych samochodach ) powinien być pomiędzy minimalnym a maksymalnym oznaczeniem na bagnecie pomiarowym. Zimą aby silnik można było łatwiej uruchomić poziom ten może być bliżej minimum niż maksimum. Wał korbowy będzie się wtedy łatwiej obracał w gęstym oleju. Natomiast latem polecam poziom trochę powyżej połowy skali. Więcej oleju łatwiej zchłodzi silnik. UWAGA!! za niski poziom oleju może spowodować zatarcie silika, natomiast ZA WYSOKI , też jest szkodliwy!!!! Nadmiar oleju może spowodować szybkie odkładanie się nagaru , oraz zwiększone opory dla wału korbowego.

·         A teraz coś o tarczach do prędkościomierza. Jeżeli komuś znudził się czarny zegar, to jest bardzo prosty sposób, aby to zmienić. Można kupić profesjonalny zegar, lub tarczę u kogoś kto się tym zajmuje, albo zrobić to samemu. Wbrew pozorom nie jest to wcale trudne... Poprzednią moją tarczkę zrobiłem samemu w barwach Golden American. Za tło posłużyła mi reklama tych papierosów, napisy zrobiłem markerem. Niestety jest to pracochłonna praca, ale opłaca się! Widok jest rewelacyjny! Można pomalować wskazówkę prędkościomierza na czerwono, albo inny interesujący kolor. Dla leniwych zamieszczam szablon tarczy starego typu, który każdy będzie mogł przerobić w/g własnego uznania chociażby w zwykłym programie Paint..

 

STRONA GŁÓWNA